Hm… sam jestem nieco w rozkroku. Z jednej strony, sam w sobie, znak jest ok. Z drugiej strony nuży ta monotonna moda liternicza, nuży i właściwie jest popisem smaczków dizajnerskich, zamiast odróżniać ujednolica. Wystarczy prześledzić kilkanaście ostatnich zmian znaków muzeów. Pewnie za jakiś czas minie ten trend i przeskoczymy w kolejny. W sumie Marcinie też liczyłem na coś innego, ale widać musimy jeszcze poczekać, może przy innej okazji.
↧